Jeżeli ból jest ostry i nigdy wcześniej nie występował, pacjent powinien udać się do lekarza specjalisty, który wykluczy podłoże neurologiczne (udar - neurolog) lub onkologiczne (nowotwór - onkolog). Jeżeli problem występuje od lat i ma charakter nawrotowy, to najprawdopodobniej związany jest z zaburzonym napięciem w obrębie szyi i głowy.
Dolegliwości najczęściej zlokalizowane są z tyłu głowy, na połączeniu szyi i potylicy, okolicy czoła i skroni. Pacjenci odczuwają również parcie na oczy, bóle pseudolaryngologiczne - chrypka, swędzenie w gardle, przyduszanie i kłopoty z przełykaniem.
Leczenie fizjoterapeutyczne polega na normalizacji napięcia tkanek szyi i głowy, wzmocnieniu mięśni odpowiedzialnych za stabilność kręgosłupa szyjnego i przywróceniu ruchomości szyi we wszystkich płaszczyznach ruchu. Do tego celu najczęściej wykorzystuję terapię powięziową, masaż, mobilizacje stawów kręgosłupa i ćwiczenia poprawiające wytrzymałość mięśni stabilizujących kręgosłup. Nieodzownym elementem leczenia jest eliminacja niekorzystnych przeciążeń poprzez modyfikację stanowiska pracy, pozycji do spania, a także nauka prawidłowego zgięcia w górnym odcinku szyjnym.
Często pacjenci, którzy zgłaszają się z bólami szyi, prowadzą tzw. zachodni styl życia, gdzie większość czasu spędzają w pozycji siedzącej z wysuniętą do przodu głową i łopatkami, które niejako „wiszą” na szyi. Brak właściwej aktywności fizycznej i długotrwałe przyjmowanie niewłaściwej pozycji prowadzi do powstania zaburzeń w obrębie obręczy biodrowej, barkowej i szyi. Mięśnie, które utrzymują naszą postawę ciała, ulegają osłabieniu oraz skróceniu lub wydłużeniu, w zależności od pełnionej funkcji.
Taki stan napędza błędne koło dysfunkcji, a w skrajnych przypadkach doprowadza do zniesienia lordozy szyjnej, dyskopatii i wytworzenia zmian zwyrodnieniowych. Zaawansowane stadium choroby krążka międzykręgowego okolicy szyjno-piersiowej może wywoływać również objawy neurologiczne o charakterze promieniowania i mrowienia do kończyn górnych.
Zaplanowana przeze mnie terapia uwzględnia korekcję postawy ciała i reedukację prawidłowych wzorców ruchu szyi. Wspomagana technikami manualnymi uwalnia pacjentów od bólu i często trwale zapobiega nawrotom choroby.
Pojęciem "bolesnego barku" określa się dolegliwości związane z bólami w okolicy stawu barkowego, ramienia, łopatki i odcinka piersiowego. Problem najczęściej dotyka osób, które dużo czasu spędzają w pozycji siedzącej przyjmując nieprawidłową postawę (pracownicy biurowi, kierowcy, gracze komputerowi). Wówczas dochodzi u nich do utraty mobilności łopatki i osłabienia mięśni łączących łopatkę z klatką piersiową, co uruchamia kaskadę problemów prowadzących między innymi do powstania zespołu ciasnoty podbarkowej, zapalenia kaletki podbarkowej, urazów stożka rotatorów i niestabilności stawu ramiennego.
Odpowiednio dobrana terapia przywraca prawidłową ruchomość łopatki i wzmocnia mięśnie, które stabilizują i sterują łopatką, co zapewnia optymalne warunki pracy lokalnym stabilizatorom stawu ramiennego - stożkowi rotatorów, oraz ustąpienie dolegliwości bólowych.
Innym (czasami dodatkowym) czynnikiem ryzyka bólu barku jest wykonywanie ćwiczeń bez zachowania odpowiedniej techniki.
Do najczęstszych dysfunkcji stawu łokciowego zalicza się przeciążenie: ścięgien mięśni prostowników nadgarstka (łokieć tenisisty), ścięgien mięśni zginaczy nadgarstka (łokieć golfisty), ścięgna prostowników łokcia (ból z tyłu łokcia). Z łokciem tenisisty najczęściej borykają się pacjenci pracujący np. przy komputerze w niewłaściwy sposób. Łokieć golfisty i ból z tyłu łokcia dotyka głównie osoby, które przeciążają się na siłowni, aczkolwiek nie jest to regułą.
Przypadłość może też być związana z dysfunkcjami w odcinku szyjno-piersiowym (dyskopatia) jak również wynikać ze słabych mięśni obręczy barkowej, które są fundamentem dla pracy mięśni kończyny górnej. Ból często jest ostry, przeszywający, pojawia się w trakcie lub po wysiłku, może promieniować do innych okolic, towarzyszy mu duża tkliwość i obrzęk tkanek.
Leczenie fizjoterapeutyczne prowadzę dwuetapowo. Pierwszy etap polega przede wszystkim na normalizacji napięcia w kończynie górnej i redukcji czynników prowokujących objawy, stwarzając w ten sposób warunki do gojenia tkanek np. modyfikacja stanowiska pracy, zaprzestanie ruchów przeciążających uszkodzone tkanki, kinesiotaping. Bardzo dobre efekty daje precyzyjna praca na powięzi, która przywraca tkance mobilność i normalizuje patologiczne napięcie. W późniejszej fazie, gdy minie stan ostry, wprowadzam ćwiczenia, które nie prowokują bólu i mają na celu wzmocnienie osłabionych mięśni oraz zbalansowanie napięcia w całej kończynie górnej i obręczy barkowej.
Najczęstszymi przyczynami dolegliwości w obrębie nadgarstka są dysfunkcje neurologiczne kręgosłupa z poziomu odcinka szyjnego oraz mające podłoże urazowe. Często ból ma związek z charakterem pracy występując u osób pracujących na klawiaturze, grających na fortepianie i wykonujących ciągłe prace manualne. Częste i powtarzające się przeciążenie mięśni przedramienia prowadzi do powstania “ciasnoty” i zwiększonego napięcia w obrębie tkanek nadgarstka i przedramienia.
Sztywność tkanek zazwyczaj powoduje ucisk struktur nerwowo-naczyniowych, dając całe spektrum różnorakich objawów, do których najczęściej należą: ograniczenie zgięcia grzbietowego i/lub dłoniowego w nadgarstku, mrowienie, drętwienie, rwanie, zimne dłonie, uczucie szybkiego męczenia i osłabienia siły mięśniowej ręki. Może występować również obrzęk i duża wrażliwość uciskowa regionu nadgarstka.
Leczenie fizjoterapeutyczne polega przede wszystkim na odbarczeniu uciśniętych struktur i przywróceniu prawidłowego napięcia oraz krążenia w obrębie ręki i przedramienia. Stosuję terapię manualną, masaż i ćwiczenia przywracające elastyczność sztywnym tkankom. Zwracam również uwagę na profilaktykę i redukcję przeciążeń.
Schorzenie najczęściej dotyka osób, które dużo czasu spędzają w pozycji siedzącej. Dolegliwości manifestują się zazwyczaj bólem w plecach, pośladkach, często ból promieniuje do kończyn dolnych. Pacjenci zwykle po wstaniu z łóżka potrzebują czasu na rozruch. Przyczyną takiego stanu rzeczy są słabe mięśnie utrzymujące prawidłową postawę ciała, a konsekwencją utrata prawidłowych wzorców ruchu, sztywne biodra i mięśnie nóg. W dobie współczesnego postępu medycyny, niestety dużo jest mitów odnośnie tego, jak leczyć bóle pleców. Panuje powszechne przekonanie, że dolegliwości można wyleczyć tabletkami, fizykoterapią, masażami i ruszaniem kręgosłupa na wszystkie strony poprzez wykonywanie różnorakich ćwiczeń. Są to tylko półśrodki, które mogą ułatwić leczenie, natomiast prawdziwa terapia lecznicza polega na stworzeniu warunków tkankom do samoleczenia, gdyż zostały one uszkodzone lub podrażnione i generują dolegliwości. Tylko właściwa analiza biomechaniczna, przeprowadzona przez doświadczonego fizjoterapeutę, który poprzez indywidualny dobór ćwiczeń i precyzyjną terapię manualną pozwoli zbalansować napięcie tkanek i wzmocnić mięśnie odpowiedzialne za utrzymanie właściwej postawy ciała i prawidłowe wzorce ruchu, doprowadzi do całkowitego wyleczenia.
Może mieć różne pochodzenie i dlatego wymaga dodatkowej diagnostyki, szczególnie jeśli pojawia się nagle, bez istotnej przyczyny oraz gdy ból występuje w bezruchu lub odciążeniu. Jeżeli pacjent ma do czynienia z takimi objawami, to zanim uda się do fizjoterapeuty, powinien skonsultować się z ortopedą w celu wykluczenia zapalenia stawu biodrowego (choroby autoimunologicznej i o podłożu zapalnym), choroby Parthesa (jałowa martwica głowy kości udowej) i zmian zwyrodnieniowych wywołanych przebytym urazem (uszkodzenie obrąbka, chrząstki, złamania okolicy stawu). W większości przypadków na dolegliwości bioder zapracowaliśmy sami, albowiem zmiany cywilizacyjne doprowadziły do tego, że zatraciliśmy umiejętność siedzenia w niskich pozycjach na piętach czy w siadzie skrzyżnym. Bardzo często osoby zgłaszające się na terapię nie potrafią właściwie wykonać przysiadu na całych stopach, jak również napiąć mięśni pośladkowych, których prawidłowe działanie jest kluczowe dla funkcji biodra. Eliminując powyższe czynności sprawiamy, że mięśnie okolic bioder, kręgosłupa i nóg ulegają osłabieniu i usztywnieniu oraz zmieniają się wzorce ruchu. Sztywne tkanki wokół bioder ograniczają ruch, płyn maziowy gorzej odżywia chrząstkę, co powoduje degenerację stawu. Pojawiają się ból i problemy z poruszaniem się.
Skuteczność leczenia fizjoterapeutycznego uzależniona jest od stopnia zaawansowania zmian. Rozwinięte zmiany zwyrodnieniowe są raczej niemożliwe do cofnięcia. Pamiętajmy więc, że im wcześniej podejmie się leczenie, tym lepsze efekty uzyskuje się.
Właściwe leczenie terapeutyczne jest w stanie wyeliminować dolegliwości bólowe i poprawić funkcję stawu. Terapia polega na przywróceniu prawidłowego napięcia tkanek (terapia powięziowa) i poprawie utraconego zakresu ruchu (ćwiczenia). Nieodłącznym elementem zachowania trwałej poprawy jest również zwiększenie siły mięśniowej pośladków, brzucha i rotatorów stawu biodrowego oraz pozbycie się niewłaściwych nawyków ruchowych i stworzenie prawidłowych. Zachowanie mobilnych bioder zapewnia również lepsze warunki pracy kręgosłupa lędźwiowego i chroni go przed kontuzjami.
Dolegliwości biodra mogą również wynikać z zaburzeń okolicy kręgosłupa lędźwiowego i być spowodowane drażnieniem struktur nerwowych biegnących do tego rejonu. Więcej informacji na ten temat znajdą Państwo w podrozdziale "Ból dolnego odcinka kręgosłupa".
Jeżeli nie jest następstwem urazu lub innych chorób o podłożu zapalnym to najczęściej wynika z zaburzonej biomechaniki całej kończyny. Wtedy leczenie powinno opierać się na wnikliwej analizie biomechanicznej. W fizjoterapii jest takie powiedzenie, że kolano bardzo często jest ofiarą zaburzonej funkcji biodra lub stopy. Ograniczona ruchomość w tych stawach i słaba kontrola mięśniowa jest przyczyną nieprawidłowej pracy kolana i większego narażenia na kontuzje. Niewłaściwa płaszczyzna ruchu stawu kolanowego wpływa również na zmianę pracy rzepki, która ślizgając się po niewłaściwej trajektorii może z kolei doprowadzić do uszkodzenia chrząstki stawowej (chondromalacja). To tylko jeden z wielu możliwych patomechanizmów kolana. Jako przeszkolony fizjoterapeuta wiem, że leczenie nie powinno skupić się w miejscu bólu, lecz na ustaleniu właściwej przyczyny objawów i dopasowaniu do nich odpowiedniej terapii. Jeżeli jednak dojdzie do urazu to w pierwszej kolejności skupiam się na zapewnieniu stawu kolanowemu odpowiednich warunków do gojenia się uszkodzonych tkanek oraz stopniowego przywracania prawidłowej biomechaniki. Następnie pracuję nad przywróceniem prawidłowych wzorców ruchu w całej kończynie, które są kluczem do sukcesu i gwarancją powrotu do pełnej aktywności sportowej.
Leonardo da Vinci stwierdził kiedyś, że stopa jest dziełem sztuki oraz machiną o mistrzowskiej konstrukcji. Zbudowana jest z 26 kości oraz skomplikowanej sieci tkankowych połączeń, których celem jest dostosowanie się do nierówności terenu, amortyzacja i przekazanie siły mięśni łydki na podłoże. Aby to biomechaniczne arcydzieło natury mogło działać bez zarzutu, mięśnie stopy powinny być angażowane do pracy przez całe życie. Niestety uwarunkowania cywilizacyjne sprawiły, że coraz częściej cierpimy na dolegliwości tej części ciała. Rozleniwiamy struktury stabilizujące stopę, zamykając je w wąskie buty, szpilki, buty na grubych podeszwach z różnego rodzaju systemami amortyzującymi doprowadzając do deformacji i dysfunkcji stóp. Słabe mięśnie i sztywne tkanki prowadzą do zapadania się łuków stopy i utraty zdolności amortyzujących. Zmiana wzorca chodu również może wpływać na powstanie niekorzystnych przeciążeń i być przyczyną poważnych problemów z chodzeniem.
Najcześciej stawiane diagnozy dotyczące bólu stopy to:
powikłania po skręceniach (niestabilność, wklinowania przerośniętej błony maziowej), paluch koślawy, zmiany deformacyjno-zwyrodnieniowe, stopa płasko-koślawa (płaskostopie podłużne), zapalenie rozcięgna podeszwowego (ostroga piętowa), choroby ścięgna Achillesa, choroba Mortona.
Dolegliwości stopy z powodzeniem można leczyć sposobami jakie oferuje nowoczesna fizjoterapia. Leczenie uzależnione jest od przyczyny objawów. Dobre efekty uzyskuję poprzez wzmocnienie mięśni kończyn dolnych i poprawę wzorca chodu, co skutkuje odciążeniem osłabionych tkanek. Pracuje z powięzią i usuwam zaburzenia ślizgu tkankowego, dzięki czemu uzyskuję normalizację napięcia w ciele i stwarzam strukturom miękkim warunki do szybszej regeneracji bolesnego miejsca.